Z radością składamy w ręce naszych drogich i cierpliwych Czytelników, Współtwórców, Przyjaciół i Sympatyków Polskiego Stowarzyszenia Haiku, pierwszy numer Almanachu, drukowanego rocznika naszego Stowarzyszenia. Spoglądając wstecz, z zadziwieniem obserwujemy drogę, jaką przebyło polskie haiku, by doprowadzić nas do narodzin PSH w jego obecnym kształcie. Oto we wrześniu 2015 roku w Szaflarach zebraliśmy…
Poznałam Dominika dwa lata temu. Przyglądałam się wówczas pracy Hospicjum Domowego, którego Dominik, ze względu na swoją chorobę, jest podopiecznym. Zobaczyłam człowieka z jednej strony jakby uwięzionego w swoim ciele, z drugiej – pomimo licznych ograniczeń – wolnego wewnętrznie, nie poddającego się trudnej rzeczywistości. Prace Dominika bardzo mnie poruszają. Odczytuję w nich wiele cierpienia fizycznego…
Poznałam Dominika dwa lata temu. Przyglądałam się wówczas pracy Hospicjum Domowego, którego Dominik, ze względu na swoją chorobę, jest podopiecznym. Zobaczyłam człowieka z jednej strony jakby uwięzionego w swoim ciele, z drugiej – pomimo licznych ograniczeń – wolnego wewnętrznie, nie poddającego się trudnej rzeczywistości. Prace Dominika bardzo mnie poruszają. Odczytuję w nich wiele cierpienia fizycznego…
Odszedł od nas kochający syn i brat, wierny przyjaciel, miły konfrater, najgorliwszy duszpasterz, zacny obywatel. Nad wyraz bolesna to dla nas strata, która w sercach naszych pozostawi trwałą ranę… Ale śmierć jego dotknęła nie tylko nas jemu bliskich! Jak grom potężny wstrząsnęła całą Polską wzdłuż i wszerz, wywołując wszędzie grozę i osłupienie, a potem ból i najgłębsze oburzenie…